Wystawa KRZEMIEŃ PASIASTY Biżuteria Cezarego Łutowicza w Muzeum Nadwiślańskim w Kazimierzu Dolnym 31 lipca -25 października 2017
Rok 2017 to czterdziesty piąty rok mojej zabawy z krzemieniem pasiastym. Czas na refleksje i podsumowanie.
Trzydzieści dwa lata temu ówczesny dyrektor Muzeum Sztuki Złotniczej w Kazimierzu p. Jerzy Żurawski znalazł mnie w Sandomierzu. Słyszał, że zajmuję się kamieniem mało znanym… W czasie rozmowy w mojej pracowni łatwo uległ urodzie tego minerału. Zaproponował mi całoroczną wystawę. Poparli go: Michał Gradowski, Joachim Sokólski, oraz Stanisław Czarnecki /geolog/ - wszyscy trzej napisali teksty do mego katalogu. Opinia trzech autorytetów i przestrzeń specjalistycznego muzeum uwiarygodniła kamień i moje z nim zmagania… Trafiało do mnie wiele propozycji wystaw, artykułów prasowych, powstał też na ten temat film w reż. Franciszka Kuduka „ Z kamieniem u szyi” z cyklu TV Pr. II – Galeria 37 milionów… Zaznałem różnych form pomocy od świetnych ludzi, którzy wzbogacali moją wiedzę i podtrzymywali zapał – udało się.
Już jest to kamień znany i uznany. Obecne moje działania idą w kierunku zabezpieczenia go tylko dla polskiej biżuterii; myślę, że przy pomocy wielu ludzi i to się uda…
Tyle tytułem wstępu.
W tym roku z racji mojego jubileuszu Muzeum Nadwiślańskie zaproponowało mi kilku miesięczną ekspozycję. I tu też, gdyby nie pomoc p. Anieli Ryndziewicz, Mariusza Pajączkowskiego, Andrzeja Wilka, Bożeny Ewy Wódz, trudno byłoby wystawę zrealizować. Dziękuję.
Wernisaż nad podziw udany, tłum uczestników wypełnił hol i schody muzealnej galerii, rozmowy na różnym poziomie poszerzały znajomość kamienia optymizmu. Przeleciały mi przed oczami: ludzie, zdarzenia, przygody, anegdoty, radości, przeżycia, które miały miejsce między moimi wystawami w tym muzeum – a to tylko 32 lata… W mnogości wystaw, w których w tym czasie brałem udział lub które organizowałem – dwie są szczególne… Pierwsza z nich to Światowa Wystawa EXPO 2015 Mediolan. Wystawa wielkości średniego lotniska, piękny polski pawilon, tłumy zwiedzających /dziennie 20 tys. w polskim pawilonie/. Zwiedzający mieli ścieżkę zwiedzania, wszyscy przechodzili, podziwiali, pytali, mierzyli biżuterię z krzem. pas. Przed wyjazdem wydrukowałem ulotki o naszym kamieniu w czterech językach, po 5000 sztuk w każdym. W drugim już dniu osoby zainteresowane robiły zdjęcia tekstów w swojej wersji językowej – zostały ulotki tylko przykładowe, a jeszcze kilka dni ekspozycji… ciekawość kamienia, podziw dla biżuterii już zaczęły mnie męczyć…
W tym roku mam propozycję udziału w Światowej Wystawie EXPO 2017 w Astanie /Kazachstan/…
Ciekawe warunki, wyjazd 1.09 powrót 4.09 kilka tys. kilometrów, jeden dzień wystawy – lecę…
Zabrać trzeba całą wystawę, łącznie z gablotami, stołem ekspozycyjnym, ścianką, odprawić biżuterię, czy wszystko trafi na czas?.. Mam szczęście do wspaniałych ludzi. Wystawa się udała, kręcą różne telewizje. Po przesiadkach i oczekiwaniach na lotniskach ląduję w Rzeszowie, odbieram samochód z parkingu, jadę do domu w głowie refleksja – kiedy mi to przejdzie, mam 74 lata…
Cezary Łutowicz 2017 r
Powered by iCagenda